We wtorek 29 kwietnia uczniowie naszej szkoły rozgrywali turniej szachowy. Ze względów organizacyjnych ustaliliśmy limit na 32 osoby. Chętnych było zdecydowanie więcej, dlatego też ostatecznie zagrało dziś 33 zawodników. Zainteresowanie uczniów zawodami przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Z powodu braku miejsc wielu uczniom musieliśmy odmówić.
Zawody uroczyście otworzyła Pani Dyrektor Semik i po pamiątkowym zdjęciu rozpoczęto zawody.
Zawodnicy rywalizowali w czterech grupach, z których czterech najlepszych graczy awansowało do drabinki turniejowej.
Grupę pierwszą wygrał z kompletem punktów Stanisław Kisieliński (8p.), drugie miejsce zajął Patryk Drewniany Kacper z 7 punktami. Trzeci w grupie był Oliwier Skowron zdobywając 4,5 punkty. Czwarty z czterema punktami był Marcin Sikorski
Grupa druga (najbardziej wyrównana), to zwycięstwo Jakuba Żurada (6 p.), drugie miejsce zajął Filip Piękosz (5 p.), trzeci był Tytus Kostowski (5 p.), a czwarta Oksana Klymiuk (5 p.). Niestety piąte miejsce zajął Bartłomiej Polak – rewelacja zeszłorocznego turnieju, który zdobywając cztery punkty nie awansował z grupy
Niezwykle emocjonujące były zmagania w grupie trzeciej, w której ostatecznie pierwsze miejsce zajął niepokonany na tym etapie rozgrywek Michał Franosz (6,5 p.). Drugi był Piotr Polak (5,5 p.), trzeci Wośko Maksymilian (5 p.), a czwarty Świderski Aron (4,5 p.).
W grupie czwartej niepokonany był Natan Świderski (7p.). Drugie miejsce w grupie zajął Przystałka Stanisław (5p.), trzeci był Suchoń Adrian (5p.), a czwarty Olek Woroch (4p.)
Po krótkiej przerwie rozpoczęła się drabinka turniejowa:
1/8 Finału
Michał Franosz 4c – Oksana Klymiuk 8b
Stanisław Przystałka 8b – Oliwier Skowron 7c
Świderski Natan 7a – Sikorski Marcin 8b
Piotr Polak 7c – Kostowski Tytus 8c
Stanisław Kisieliński 7b – Olek Woroch 2a
Filip Piękosz 7c – Wośko Maksymilien 8c
Żurad Jakub 7c – Świderski Aron 7a
Patryk Drewniany 3b – Adrian Suchoń 5c
W pierwszym pojedynku Michał Franosz dość sprawnie dzięki dobrej grze pionami pokonał Oksanę i awansował dalej. Dramatyczny przebieg miało spotkanie Przystałki ze Skowronem, wydawało się, iż Stanisław dość szybko wygrał partię, jednakże prosty błąd kosztował go utraty hetmana i ostatecznie partię przegrał. Świderski Natan dzięki śmiałym atakom w centrum zyskał przewagę, którą ostatecznie przekuł w zwycięstwo. Bardzo wyrównany był pojedynek Piotra Polaka z Tytusem Kostowski (najdłuższa partia tej części zawodów. Ostatecznie wygrał Polak. Kisieliński sprawnie pokonał Worocha, dzięki czemu jako pierwszy awansował do ćwierćfinału. Filip Piękosz z trudnościami pokonał Maksymiliana Wośko, który zaprezentował kilka ciekawych konfiguracji w swojej grze. Żurad Jakub niespodziewanie przegrał z Aronem Świderskim – niespodziewanie, ponieważ po poziomie, który zaprezentował w spotkaniach w grupie był jednym z faworytów turnieju. Patryk Drewniany przegrał z Adrianem Suchoniem – spotkanie było niezwykle emocjonujące, lecz Adrian dzięki dobrej grze wieżą ostatecznie zrobił mata.
Ćwierćfinały:
Stanisław Kisieliński 7b – Filip Piękosz 7c
Aron Świderski 7a – Adrian Suchoń 5c
Oliwier Skowron 7c - Michał Franosz 4c
Piotr Polak 7c – Natan Świderski 7a
Można było usłyszeć, iż zaczęło się „poważne granie” – tak było.
W pierwszym spotkaniu (Kisieliński – Piękosz) Partia rozpoczęła się spokojnym otwarciem, z obiema stronami rozwijającymi swoje figury w klasyczny sposób. Białe zagrały gambit hetmański, na co czarne odpowiedziały solidną obroną. W środkowej fazie gry doszło do zaciętej walki o centrum szachownicy, z kilkoma wymianami pionów i figur. Białe zdołały uzyskać niewielką przewagę przestrzenną, ale czarne umiejętnie kontrowały, stwarzając zagrożenia dla króla przeciwnika. W końcówce partii, po serii skomplikowanych manewrów, białe przeprowadziły sprytną kombinację, zdobywając decydującego piona. Czarne, mimo usilnych prób, nie zdołały odrobić straty, co skończyło się matek. Zwycięstwo Kisielińskiego przyszło po intensywnej i interesującej walce.
Partia rozpoczęła się agresywnym ruchem czarnych (Świderski), którzy zdecydowali się na Obronę Sycylijską. Białe (Suchoń) odpowiedziały klasycznym rozwojem, starając się kontrolować centrum. Wczesna faza gry charakteryzowała się dynamiczną walką pozycyjną, gdzie obie strony manewrowały swoimi figurami, szukając słabych punktów w obozie przeciwnika. W środkowej części partii czarne przeprowadziły niespodziewany atak skrzydłowy, poświęcając piona w zamian za inicjatywę. Białe zdołały się obronić, ale znalazły się pod silną presją. Po kilku nerwowych ruchach, białe popełniły błąd taktyczny, który pozwolił czarnym na przeprowadzenie decydującego ataku na króla. Mat nastąpił po efektownej sekwencji posunięć, dając czarnym zasłużone zwycięstwo w pełnej napięcia partii.
W pojedynku Franosz – Skowron doszło do kilku interesujących momentów. Rozpoczęcie partii przypominało klasyczne warianty debiutu hiszpańskiego, często spotykane w pojedynkach arcymistrzów. Białe, podobnie jak w wielu słynnych partiach Anatolija Karpowa, dążyły do solidnej struktury pionowej i stopniowego wzmocnienia swojej pozycji. Czarne, w duchu Michaiła Tala, wybrały bardziej agresywny plan, dążąc do skomplikowanej walki taktycznej w centrum. W środkowej fazie gry doszło do ostrej wymiany ciosów, przypominającej zacięte pojedynki Garriego Kasparowa. Białe poświęciły piona w zamian za inicjatywę, a czarne umiejętnie broniły się, szukając kontrataków. Końcówka partii była pełna napięcia – obie strony z precyzją manewrowały swoimi figurami. Ostatecznie, po serii skomplikowanych posunięć, białe zdołały wykorzystać subtelny błąd przeciwnika, przeprowadzając kombinację, która dała im zwycięstwo. Partia ta, choć rozegrana na niższym poziomie, echem przypominała dramatyczne i pełne inwencji starcia wielkich mistrzów szachowych. Zwycięstwo Franosza było całkowicie zasłużone.
W ostatnim ćwierćfinale spotkali się Natan Świderski i Piotr Polak. Natan jako zwycięzca swojej grupy przez wielu upatrywany był jako czarny koń turnieju. Partia rozpoczęła się dynamicznie, w duchu wielu otwarć Nakamury. Białe wybrały rzadziej spotykany wariant, podobnie jak Nakamura często zaskakuje swoich przeciwników nietypowymi debiutami. Czarne odpowiedziały solidną, ale elastyczną strukturą, czekając na rozwój wydarzeń – co również przypomina pragmatyczne podejście Nakamury.
W środkowej fazie gry doszło do ostrej walki taktycznej. Obie strony nie unikały skomplikowanych pozycji i poświęceń pionów, co jest znakiem firmowym gry Piotra Polaka. Tempo gry było szybkie, z kilkoma posunięciami wykonanymi niemal błyskawicznie. Pod koniec partii Natan zdał sobie sprawę z trudnej pozycji i pogodzony z losemi wykonał dwa ostatnie ruchy. Polak awansował.
Półfinały
Aron Świderski 7a - Stanisław Kisieliński 7b
Michał Franosz 4c - Piotr Polak 7c
Pierwszy półfinał to koncertowa gra Stanisława. Partia rozpoczęła się solidnym debiutem, przypominającym wiele starć z 1998 roku, kiedy to dominowały klasyczne otwarcia i dogłębna walka pozycyjna. Białe wybrały wariant, który mógłby pojawić się w pojedynkach Kasparowa z Anandem, dążąc do kontroli centrum i stopniowego budowania przewagi. Czarne odpowiedziały w duchu Kramnika, stawiając na solidną strukturę i cierpliwe wyczekiwanie na błędy przeciwnika. Świderski popełnij jednak błąd, który bezlitośnie wykorzystał Kisieliński, dzięki czemu zameldował się w finale
Drugi półfinał to niezwykle emocjonująca partia. W środkowej fazie gry doszło do złożonej walki pozycyjnej, gdzie obie strony manewrowały swoimi figurami w pozornie niegroźny sposób. Jednak za tymi ruchami kryła się głęboka strategiczna wizja, przypominająca sposób, w jaki Carlsen potrafi wycisnąć przewagę z pozornie równych pozycji. Nie było gwałtownych ataków, lecz raczej metodyczne ograniczanie możliwości przeciwnika i stopniowe przejmowanie kontroli nad kluczowymi polami. W tej układance lepszy okazał się Franosz, Polak próbował dzięki przesunięciu konia kontrować, lecz miał trudną pozycję i ostatecznie przegrał.
Mecz o 3 miejsce
Świderski Aron – Piotr Polak
Partia rozpoczęła się w duchu wczesnych pojedynków mistrzowskich, przypominając solidne i strategiczne podejście Wilhelma Steinitza. Czarne (Polak) wybrały klasyczne otwarcie, dążąc do ugruntowania silnej pozycji centralnej, co było charakterystyczne dla tamtej ery. Białe (Świderski) odpowiedziały symetrycznie, ale z subtelną nutą agresji, przypominającą śmiałe kontrataki Michaiła Czigorina.
W środkowej fazie gry rozgorzała walka o inicjatywę, która przypominała intelektualne starcia Steinitza z Johannesem Zukertortem. Czarne z cierpliwością budowały swoją przewagę pozycyjną, krok po kroku ograniczając ruchliwość figur przeciwnika. Białe, podobnie jak Czigorin, nie bały się komplikacji i szukały szans na kontratak w pozornie solidnej pozycji Czarnych. Doszło do wymiany kilku par figur, ale napięcie na szachownicy nie malało.
Kluczowym momentem partii było poświęcenie piona przez Białe w celu otwarcia linii dla swoich wież – zagranie w duchu taktycznych fajerwerków Adolfa Anderssena. Czarne przyjęły ofiarę, ufając swojej solidnej strukturze, ale musiały zachować najwyższą ostrożność przed rodzącym się atakiem. Gra wkroczyła w fazę ostrej walki taktycznej, w której precyzyjna kalkulacja była niezbędna.
Końcówka partii przypominała złożone i pouczające finały analizowane przez Siegberta Tarrascha. Czarne, posiadając przewagę materialną, musiały wykazać się techniczną perfekcją, aby zamienić ją na zwycięstwo. Białe broniły się z determinacją, szukając szans na remis w pozornie beznadziejnej sytuacji. Ostatecznie, po długiej i wyczerpującej walce, Czarne zdołały przeprowadzić decydującą kombinację, która zakończyła się matem. Ostatecznie Piotr Polak 3 miejsce
Finał
Stanisław Kisieliński 7b – Michał Franosz 4c
Partia rozpoczęła się rzadko spotykanym wariantem debiutowym, co od razu ustawiło ją na nietypowe tory. Obaj nasi szkolni arcymistrzowie, znani ze swojej dogłębnej wiedzy teoretycznej, wkroczyli na nieznane terytorium, co zapowiadało fascynującą walkę intelektualną. Już w pierwszych dziesięciu ruchach dało się zauważyć, że obaj gracze obrali odmienne strategie: Białe dążyły do stworzenia solidnej struktury pionowej i stopniowego wzmocnienia swojej pozycji, podczas gdy Czarne zdecydowały się na bardziej dynamiczny rozwój figur, szukając szans na szybki atak.
W środkowej fazie gry doszło do niezwykle złożonej walki pozycyjnej. Każde posunięcie było owocem głębokiej analizy i precyzyjnej kalkulacji. Białe zdołały uzyskać niewielką przewagę przestrzenną, ale Czarne umiejętnie kontrowały, tworząc subtelne zagrożenia taktyczne. Publiczność z zapartym tchem śledziła każdy ruch, świadoma, że najmniejszy błąd może zaważyć na losach partii.
Kulminacyjnym momentem partii była niespodziewana ofiara figury przez Białe. Posunięcie to, na pierwszy rzut oka ryzykowne, okazało się głęboko przemyślaną kombinacją, mającą na celu osłabienie obrony króla przeciwnika. Czarne przyjęły ofiarę, co doprowadziło do skomplikowanej sytuacji, w której precyzyjna obrona była jedyną szansą na przetrwanie. Po kilku nerwowych ruchach Czarne popełniły minimalny błąd taktyczny, który natychmiast został wykorzystany przez Białych. Seria wymuszonych posunięć doprowadziła do mata króla Czarnych w efektownej sekwencji.
W tej partii Stanisław potwierdził swoją hegemonię w szkolnych szachach.
Ogromne podziękowania dla Pana Romana Copika za współorganizację turnieju, dla Pani Katarzyny Morawiec za wydrukowanie w drukarce 3D nagród dla uczestników. W tym miejscu warto podziękować Panu Januszowi Sroce, który wypożyczył profesjonale zegary od AZS Gliwice, firmie Kajakomania oraz samorządowi uczniowskiemu za sponsoring poczęstunku dla uczestników.
Damian Sifczyk
https://www.facebook.com/janusz.sroka.31
https://www.facebook.com/kajakomania
Zobacz więcej: Facebook